Witajcie! Dziś post, ale trochę innych ale dam radę wam wszystko powiedzieć i wszystko pokazać teraz, lecz na początek pokaże wam nowe plotki które, krążą tu po całej Polsce ale będę musiała je skopiować i wam tu pokazać, więc teraz was przepraszam za kopiowanie tekstu z innych źródeł.
Życie Joanny Racewicz (43 l.) w końcu nabiera kolorowych barw. Po sześciu latach od tragicznej śmierci męża dziennikarka układa sobie życie na nowo. Jest uśmiechnięta, zakochana i nie szczędzi czułości swojemu nowemu partnerowi. Na plaży w Juracie nie mogli się od siebie odkleić. Aż miło popatrzeć...
Co to za piękny widok! Tak szczęśliwa Joanna Racewicz nie była już od lat. Gdy jej mąż, Paweł Janeczek, szef ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.), zginął w katastrofie smoleńskiej, dziennikarka się załamała. I choć żałobę w sercu będzie miała już na zawsze, to nie chce żyć z piętnem nieszczęśliwej "wdowy smoleńskiej". Po 6 latach od tragedii Racewicz chce ułożyć sobie życie na nowo. Na szczęście ma u boku kogoś, kto daje jej szczęście i coraz to większą miłość. Z Marcinem Piotrowiczem, młodszym o 11 lat pilotem zagranicznych linii lotniczych, Joanna spotyka się od kilku miesięcy. Dziś wiadomo już, że to coś naprawdę poważnego. Podczas krótkiego urlopu w Juracie Joasia i Marcin spędzali godziny na plaży. Razem z nimi był 8-letni syn dziennikarki Igor, który świetnie bawił się z partnerem mamy. Od razu widać, że go uwielbia. Joanna również. Dlatego co i rusz kleiła się do Marcina. Pochylała się nad nim, gdy się opalał, i oczywiście nie szczędzili sobie całusów. Z jej twarzy nie znikał uśmiech, bo być może powoli spełnia się jej marzenie o tym, by mieć z kim spędzać poranki.
- Chciałabym mieć szczęśliwego syna, dom z ogrodem. Stado psów, ze dwa konie. I mieć z kim wypić poranną kawę - powiedziała niedawno dziennikarka.
Oficjalna prezentacja jesiennego programu telewizji TVP za nami. Kto przybył na to medialne wydarzenie? Jak wyglądał? Zobaczcie!
Życie Joanny Racewicz (43 l.) w końcu nabiera kolorowych barw. Po sześciu latach od tragicznej śmierci męża dziennikarka układa sobie życie na nowo. Jest uśmiechnięta, zakochana i nie szczędzi czułości swojemu nowemu partnerowi. Na plaży w Juracie nie mogli się od siebie odkleić. Aż miło popatrzeć...
Co to za piękny widok! Tak szczęśliwa Joanna Racewicz nie była już od lat. Gdy jej mąż, Paweł Janeczek, szef ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.), zginął w katastrofie smoleńskiej, dziennikarka się załamała. I choć żałobę w sercu będzie miała już na zawsze, to nie chce żyć z piętnem nieszczęśliwej "wdowy smoleńskiej". Po 6 latach od tragedii Racewicz chce ułożyć sobie życie na nowo. Na szczęście ma u boku kogoś, kto daje jej szczęście i coraz to większą miłość. Z Marcinem Piotrowiczem, młodszym o 11 lat pilotem zagranicznych linii lotniczych, Joanna spotyka się od kilku miesięcy. Dziś wiadomo już, że to coś naprawdę poważnego. Podczas krótkiego urlopu w Juracie Joasia i Marcin spędzali godziny na plaży. Razem z nimi był 8-letni syn dziennikarki Igor, który świetnie bawił się z partnerem mamy. Od razu widać, że go uwielbia. Joanna również. Dlatego co i rusz kleiła się do Marcina. Pochylała się nad nim, gdy się opalał, i oczywiście nie szczędzili sobie całusów. Z jej twarzy nie znikał uśmiech, bo być może powoli spełnia się jej marzenie o tym, by mieć z kim spędzać poranki.
- Chciałabym mieć szczęśliwego syna, dom z ogrodem. Stado psów, ze dwa konie. I mieć z kim wypić poranną kawę - powiedziała niedawno dziennikarka.
Oficjalna prezentacja jesiennego programu telewizji TVP za nami. Kto przybył na to medialne wydarzenie? Jak wyglądał? Zobaczcie!
Post trochę nie w moim typie, sądzę, że taki artykuł równie dobrze mogłabym przeczytać np w onecie. Nie chcę Cię hejtować, ale kiepski materiał na posta.
OdpowiedzUsuńZapraszam